poniedziałek, 29 lipca 2013

Co u Nas?



Cześć ;-) gdyby ktoś się zastanawiał co u Nas się ostatnio dzieje to już opowiadam. Posty nie pojawiają się zbyt często ponieważ przez ostatnich kilka miesięcy bardzo dużo się dzieje w Naszym życiu prywatnym a w tym i najbliższym czasie szczególnie. Nie będę się rozpisywać bo to nic ciekawego ale chcę w jakiś sposób usprawiedliwić swoją rzadką obecność i brak zaangażowania w bloga :-) otóż jesteśmy z moim Danielem w trakcie przeprowadzki a mianowicie koczujemy trochę to tu a trochę tam gdyż sprawy rodzinne mocno pokrzyżowały Nam plany i nie możemy się tymczasowo zatrzymać nigdzie na dłużej do momentu wyprostowania swoich prywatnych spraw i dnia w którym będziemy mogli zabrać swoje rzeczy do pierwszego własnego mocno wyczekiwanego gniazdka ;-) pewnie domyślacie się z czym takie tułanie się wiąże.. Ciągłe pakowanie rozjazdy między Dąbrową a Żywcem skąd jest mój chłopak czemu dodatkowo towarzyszą problemy i mnóstwo stresu. Niestety nie wszyscy mają bliskich skorych do pomocy.. Musimy więc radzić sobie jak tylko pozwalają Nam na to możliwości. Mam ogromną nadzieję że do końca lata uda się Nam już osiąść w jednym miejscu najlepiej swoim i będę mogła więcej czasu poświęcić na notki. Bardzo bym chciała żeby ten blog ożył i dał zarówno mnie jak i Wam chociaż odrobinę radości ;-) tymczasem trzymajcie mocno za Nas kciuki!


Jak spędzamy wakacje i korzystamy z lipcowych upałów? W miarę możliwości odwiedzamy kąpielisko Pogoria III znajdujące się w moim mieście które dostarcza ogromu atrakcji :-) do dyspozycji jest duża plaża z możliwością pluskania się w wodzie a prócz tego bary sklepy a nawet molo z którego można oglądać całą plażę. W niedzielę nie było gdzie rozłożyć ręcznika! Miałam wrażenie że całe miasto się zjechało.. ludzie chodzili sobie po głowach a leżąc dosłownie wąchali swoje stopy :P hahaha na szczęście znajomi Nam zajęli fajne miejsce blisko wody więc zrelaksowaliśmy się na maxa we własnym gronie! :-)

Dziś upał mocno zniechęcał do wystawiania nosa z mieszkania ponieważ termometry wskazywały 36 stopni a na Pogorie się nie wybieraliśmy z racji obowiązków. Zaliczyliśmy tylko krótki spacer z Beauty w południe po którym padliśmy i zwątpiliśmy w możliwość przetrwania reszty tygodnia w takich upałach w innym miejscu niż Pogoria lub jakiś basenik :D (swoją drogą szkoda że tu blisko żadnego nie ma!)

Mój dzisiejszy „strój dnia” prezentował się właśnie tak ;-) postawiłam na wygodę i ubrałam zwiewny kombinezon do którego dobrałam japonki zdobione małymi ćwiekami w tym samym kolorze. Makijażu ani fryzury nie było ponieważ po dziesięciu minutach wszystko i tak by pewnie ze mnie spłynęło a od włosów plecy by mi spłonęły ;-) luźny koczek upięty na szczycie głowy spisał się najlepiej. Proszę mi wybaczyć pogięty kombinezon ale nie miałam siły go prasować skoro i tak ¾ dnia spędziłam w domu.


 A tu Beauty uciekająca przez cały spacer spod jednego drzewa pod drugie w poszukiwaniu cienia ;-) te pieski to mają! Uhh...






 Pozdrawiam Was bardzo gorąco z bardzo gorącego pokoju w którym się można roztopić. Na zegarkach godzina 23cia a termometr dalej wskazuje 30 stopni!

Carli

wtorek, 23 lipca 2013

Lipiec w Żywcu


Hej ;-) żebyście przypadkiem nie pomyśleli że przepadłam na dobre wracam do Was z szybkim postem w formie fotek z lipcowego pobytu w Żywcu. Niestety przez większość czasu pogoda płatała nam figle i słońce wróciło na dwa dni przed Naszym powrotem do domu... Nie przeszkodziło Nam to na szczęście w odpoczynku ponieważ zaliczyliśmy kilka wycieczek po okolicy w bezdeszczowe popołudnia ;-) w te deszczowe odpoczywaliśmy na tarasie przed domem. Mój D siedział z nosem w laptopie a ja niańczyłam zwierzaki ;-D

Miłego oglądania!


 



Mój nowy przyjaciel ♥
 



prawda że cudowny? ;-)










Pozdrawiam!

Carli