niedziela, 11 listopada 2012

Pielęgnacja twarzy


Witam się w to piękne słoneczne niedzielne popołudnie z uśmiechem na twarzy i mnóstwem pozytywnej energii ;-))) mam cichą nadzieję że takich dni będzie więcej i że słonko zostanie z Nami aż do wiosny dzięki czemu znacznie łatwiej będzie Nam wytrzymać i przeczekać te kilka ponurych miesięcy ;-) swoją drogą nie ma chyba nic piękniejszego zimą niż mróz i słońce. Miliony migotających iskierek odbijających światło promienie słońca muskające twarz i skrzypiący puch pod nogami ♥

Nie przedłużając przygotowałam dziś dla Was notkę na temat mojej pielęgnacji buzi ;-) nie ma tu nic szczególnego co mogłoby wyróżniać moją pielęgnacje od innych ponieważ produkty jakich używam są ogólnodostępne i ich ceny uważam są odpowiednie dla każdego.

Krótko opiszę każdy z produktów znajdujących się na zdjęciu ale jeśli ktoś będzie zainteresowany szerszą recenzją któregoś z nich z przyjemnością taką napiszę ;-) prośby proszę kierować w komentarzach lub ewentualnie na mail który możecie znaleźć w zakładce "kontakt"

przepraszam za te nieestetyczne wzorki na ścianach :-p

Demakijaż:
Mleczko nawilżające Biedronkowej firmy BeBeauty które służy mi do zmywania oczu ;-) bardzo ciekawy produkt a to już nie jest pierwsze moje opakowanie. Całkiem nieźle radzi sobie z tuszem i eyelinerem nie piecze nie podrażnia. Czego chcieć więcej? ;-)
Do zmywania całej buzi służy mi żel micelarny tej samej firmy który jest genialny ♥ co tu dużo gadać nie wyobrażam sobie żeby mogło go kiedyś zabraknąć w mojej łazience ;-) tani i świetny. Ten nawilżający (niebieski) też jest super i lubię je od czasu do czasu zmieniać.
Po dokładnym oczyszczeniu buzi lubię przetrzeć ją tonikiem i tu nie jestem wierna jednej firmie ;-) z reguły gdy skończę jeden sięgam po coś nowego. W tej kwestii nie jestem jakoś specjalnie wybredna. Lubię gdy ładnie odświeża moją skórę nie podrażnia jej nie szczypie nie wypala mi oczu :-p co już się czasem zdarzało przy tonikach napakowanych alkoholem. Smród i pieczenie było tak ogromne że mimo omijania okolic oczu łzawiły mi jak szalone a uczucie ściągnięcia i wysuszenia na twarzy było okropne. Aktualnie tonik Refresh Kolastyna spisuje się całkiem dobrze ;-) mam jednak wrażenie że jest mało wydajny.

Kremy: tłuste nawilżające matujące i wiele wiele innych ;-) mam wrażenie że przez moje problemy z cerą wypróbowałam już wszystkie możliwe rodzaje kremów jakie istnieją na świecie. Z lepszym i gorszym skutkiem. Są jednak perełki dobre i te jeszcze lepsze które na stałe zagościły w mojej łazience i o nich będzie właśnie dzisiaj.Będzie też o jednym bublu.
Na dobry początek zacznę od mojego ulubieńca Bambino czyli kremu dobrego na wszystko. Na jego temat mogłabym się rozpisywać i rozpisywać i byłyby to same ohy i ahy ;-) najchętniej używam na noc po dokładnym oczyszczeniu twarzy lub w zimę na dzień. Zdarza mi się posmarować nim dłonie i stopy a nawet łokcie i kolana. Co tu dużo gadać jest boski. 
Moim nowym ulubieńcem stał się krem intensywnie pielęgnujący z Johnson's baby który został specjalnie stworzony dla skóry noworodka. Po otrzymaniu bezpłatnych próbek od firmy po prostu zauroczyłam się nim! Bogaty skład pięknie nawilża buźkę pozostawia ją gładką miłą i co najważniejsze idealnie się wchłania nie zostawiając uczucia lepkości na twarzy przez co nadaje się nawet pod makijaż ;-)))
Jak tylko wykończyłam próbkę której używałam namiętnie każdego dnia pobiegłam do Rossmanna po pełnowymiarowy produkt i jestem pewna że będziemy nierozłączni przez kilka najbliższych miesięcy. W chwili obecnej zdradziłam mojego Bambino na rzecz tego cuda i nakładam go na noc ponieważ mam kilka innych kremów przeznaczonych na dzień które chciałabym skończyć. Jak tylko to uczynię będzie mi służył jako kremik dzienny pod makijaż ;-) zapraszam Was na bloga Caskady która napisała znacznie więcej na jego temat. Nie będę powielać recenzji ponieważ Ona ujęła w swojej wszystko :-) 
Kremy których obecnie używam na dzień nie zachwyciły mnie jakoś szczególnie więc nie będę się rozwodzić na ich temat ;-) Olay totalna porażka - poza tym że ładnie matowi buzie nie robi nic więcej. Flos-lek Ideal skin anti acne antybakteryjny krem matujący - jest w porządku ;-) chyba jako jedyny z używanych kremów przeciwtrądzikowych nie wysuszył i nie podrażnił mojej skóry za co należy się duży plus. Ładny pudrowy zapach dobry mat fajna konsystencja z początku lekko lepki na buzi ale po chwili ładnie się wchłania. Dobry krem natomiast nie zauważyłam działania przeciwtrądzikowego do czego jest defacto stworzony :-x ot niezły krem ale nie wiem czy kupie ponownie.. raczej nie. 

Pozostałe zabiegi pielęgnujące:
Peeling Synergen na temat którego robiłam już osobna notkę do której przeczytania gorąco zapraszam ;-)
Maseczki oczyszczające z glinką szarą Ziaja - najlepsze maseczki oczyszczające jakie do tej pory miałam! Ładnie oczyszczają i wygładzają buzie nie zostawiając nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia czy wysuszenia :-) zachęcam do przetestowania ponieważ to tylko 1.50zł a taka maseczka starcza Nam na ok 3-4 użycia przy czym jest niesamowita.
No i nie mogłoby się obyć bez mojego ukochanego Carmexu ♥ w chwili obecnej ulubieniec w kwestii pielęgnacji delikatnej skóry moich ust.

Ufff.. jakimś cudem dobrnęłam do końca ;-) wybaczcie że moje notki są takie gigantyczne! Pewnie nawet nikt tego nie czyta haha

Wpadł mi dziś w łapki nowy katalog Avonu więc zabieram się za przeglądanie a Wam życzę miłego dnia i koniecznie skorzystajcie z pogody ;-) jeśli do Was też dziś zawitała.

Carli

1 komentarz:

  1. czyta czyta ;)
    musze wyprobowac ten krem j@j po twojej i caskady pozytywnej opinii!

    OdpowiedzUsuń