środa, 14 listopada 2012

Pielęgnacja ciała


Hej ;-) postanowiłam zrobić dla Was serię takich postów z pielęgnacją więc kontynuując skupię się dziś na produktach których aktualnie używam do ciała. (dwa posty wcześniej jest o pielęgnacji buzi)


Do kąpieli nic nie służy mi tak dobrze jak najzwyklejszy Pinio z Biedronki ;-) nie podrażnia mnie co niestety często zdarzało się po innych różnych płynach do kąpieli.
Żel do higieny intymnej Intimea - względny produkt ale niestety bardzo rzadki co denerwuje gdyż większość rozlewa się między palcami nim zdążymy użyć.
Lubię czasem dolać do kąpieli odrobinę oliwki dzięki której po wyjściu z wanny nie ma uczucia ściągnięcia i do tego celu przeważnie służą mi oliwka z Bambino oraz Babydream.
Balsamów staram się używać codziennie a przynajmniej raz w tygodniu zamieniać je na jakieś treściwe masełko ;-) aktualnie w mojej łazience znajdują się Lirene intensywna regeneracja skóra sucha i szorstka który jest dobrym produktem. Ot zwykły balsam do ciała o nienachalnym zapachu ładnie się rozsmarowuje nie bieli skóry dość szybko się wchłania ;-) drugi balsam to Alterra na temat którego jest na moim blogu osobna notka. Nadal lubię nadal namiętnie używam ;-) w przypadku masła tym razem padło na wersję zapachową wanilia i indyjskie daktyle Sweet Secret Farmona gdyż zawsze ale to zawsze wybierając masła do ciała kieruję się zapachem ;-) przez ich bogatą konsystencję są wyczuwalne jeszcze następnego dnia na moim ciele (zawsze smaruję się na noc po kąpieli) przez co i zapach utrzymuje się dość długo dlatego zależy mi na tym by był przyjemny dla mnie i osób z mojego otoczenia :-p ten jest w porządku pachnie delikatnie jak ja to nazywam budyniowo ;-) moimi ulubionymi na sezon jesienno-zimowy są jednak masła z Perfecty SPA które obłędnie pachną i najbardziej ze wszystkich kojarzą mi się z klimatycznymi Świętami Bożego Narodzenia oraz długimi wieczorami pod kocem w pokoju pełnym świeczek zapachowych ;-) ahh.. na lato staram się jednak wybierać te owocowe/jogurtowe masełka i ulubieńcem tegorocznych wakacji było u mnie masełko Joanna Naturia z truskawką ♥ mmm.. pachnie jak jogobella! ;-D dość już o smarowidłach przechodzę dalej.
Do pielęgnacji mojej skóry pod pachami służy mi ulubiona w tym momencie kulka Rexony linen dry ;-) tutaj również przede wszystkim zwracam uwagę na zapach i na to czy uczucie komfortu jest długotrwałe. Rexona jest niezawodna - to już moje drugie i z pewnością nie ostatnie opakowanie ;-) następnym razem postawię jednak na inną wersje zapachową  żeby mi się nie znudziły.
Na sam koniec pozostaje pielęgnacja dłoni ponieważ moje dłonie mają tendencję do wysychania bezpośrednio po umyciu czego bardzo nie lubię. Aktualnie pomaga mi jakiś taki zwyklak anida z witaminą A+E glicerynowo aloesowy którego używam na zmianę z moim ukochanym Bambino ale na zimę poszukam czegoś treściwego ;-)
Najmniejszy z produktów czyli kolejna próbka z Johnso's baby ochronny krem przeciw odparzeniom czeka na swoją kolej w sytuacjach jak ja to nazywam podbramkowych ;-) jest baaardzo gęsty i ciężko się go rozprowadza na ciele. Powiedziałabym nawet że ma taką konsystencje pasty. Przepięknie pachnie i jestem pewna że znajdę na niego jakiś sposób ;-)
Na zdjęciu wyżej brakuje mojej ulubionej gąbki Syrena która służy mi do peelingu i jest po prostu genialna! 
Zostawiam Wam link do KWC gdzie możecie poczytać opinie innych dziewczyn.

Pozdrawiam ciepło!

Carli

4 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. Sporo? Zawsze wydawało mi się że moja "kolekcja" w porównaniu z zapasami innych dziewczyn to bardzo mało ;-))

      Usuń